***
List Pasterski
Jego Ekscelencji Księdza Biskupa Sylwestra Bigaja
Jego Ekscelencji Księdza Biskupa Sylwestra Bigaja
na Wielkanoc 2013
"Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych - nie ma go tu zmartwychwstał"
W
tej szczególnej chwili, kiedy duchowieństwo i wierni całego Kościoła
Powszechnego na świecie wyśpiewują radosne alleluja , zwiastujące światu
cud nad cudy - zmartwychwstanie naszego Zbawiciela ,pragnę pozdrowić
Was, Drogie Dzieci Kościoła Narodowego, potwierdzając kolejny raz tę
świętą prawdę :"Chrystus zmartwychwstał , prawdziwie zmartwychwstał -
alleluja".
Przeżywanie
tajemnicy zmartwychwstania Jezusa Chrystusa w dwudziestym pierwszym
wieku jakże niewiele różni się od tego pierwszego niedzielnego poranka,
kiedy do zlęknionych Apostołów przebywających w Wieczerniku przybyły
Niewiasty oznajmiając im : "widziałyśmy Pana. On zmartwychwstał". Nie
potrafili w wierze przyjąć tego co stało się oczywistą prawdą.
Potrzebowali potwierdzenia rozumu. Piotr i Jan udają się do grobu aby
unaocznić fakt o którym poinformowały ich Niewiasty. Anielskie pytanie
skierowane do Niewiast przybywających wczesnym rankiem do grobu swego
umiłowanego Mistrza aby namaścić Jego umęczone ciało, rozciąga się w tej
chwili również na Apostołów , którzy nie dając wiary poszli aby
sprawdzić co stało się z ciałem Jezusa. "Dlaczego szukacie żyjącego
wśród umarłych -nie ma go tu zmartwychwstał". W tym pytaniu zawiera się
zarówno przestroga i żal wyrażony . Apostołowie przebywający z Jezusem
przez okres trzech lat Jego mesjańskiej misji zbawczej nie umieją
zawierzyć temu o czym ich Nauczyciel wielokrotnie ich nauczał,
przygotowując ich na tę właśnie chwile, na cud niedzielnego poranka.
Ale
czy powracający w uwielbionym Ciele Pan zastał tych samych Apostołów ,
którzy jeszcze w Ogrodzie Oliwnym próbowali orężnie podejmować próby
odbicia Mistrza z rąk straży arcykapłana? Uczniowie Jezusa mając w
pamięci przeżycia ostatnich kilkudziesięciu godzin stają się jakby
innymi ludźmi. Ich wiara została wystawiona na największą próbę. Czyż
takiego Mesjasza oczekiwali ? Mesjasza który zamiast chwały i
zwycięstwa skończy swoje posłannictwo w mękach i cierpieniu, w
samotności na drzewie krzyża? Czy ten Człowiek ,jeszcze przed
kilkudziesięcioma godzinami mieniący się Synem Bożym, a wcześnie
czyniący w ich obecności cuda , wskrzeszający zmarłych , wyrzucający
złego ducha, czy On przegrywając walkę ze śmiercią na drzewie krzyża
nadal w ich sercach pozostał Bogiem i ich umiłowanym Panem? A i oni
sami nieprzytomni i sparaliżowani strachem , w części ukryci w
Wieczerniku w obawie przed Żydami , w części uciekający do Emaus , czyż
nie przeżywali największego w swoim życiu zawodu ?
I
w takiej chwili , wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Niewiasty
zwiastują im prawdę na którą powinni być przygotowani, która powinni
przyjąć bezwarunkowo. Prawdę o Jego zmartwychwstaniu , potwierdzającą
Jego boskość . Dla nich jednak nic już nie było takim samym po śmierci
ich Mistrza. Dlatego jedni z nich wbrew wierze i nauce jaką pobierali
od Jezusa , idą do grobu aby sprawdzić czy to prawda, że On
zmartwychwstał . Inni w drodze do Emaus rozważają każdą minutę
poprzedzającą Jego śmierć i nie dostrzegają , nie potrafią rozpoznać w
osobie dołączającego do nich współtowarzysza wędrówki osoby swojego
Mistrza.
Siostry i Bracia
W
czym my, ludzie dwudziestego pierwszego wieku różnimy się od tych
pierwszych świadków zmartwychwstania , jakimi były Niewiasty i
Apostołowie ? Czyż jesteśmy bardziej odważni wobec świata, który tak jak
wtedy, tak i dzisiaj nadal jest nieprzyjazny dla idei zbawczej Jezusa
Chrystusa? Czy nasza wiara ,oparta na tradycji dwóch tysięcy lat wiary
Kościoła jest większa niż ich ?
Niestety
niewiele się zmieniło, mimo tak wielkiego upływu czasu. Mimo niemal
niezliczonych dowodów Jego obecności , potwierdzających ,że żyje i
zmartwychwstał . Każdego roku uroczyście przeżywamy pamiątkę tego
największego cudu jakim jest zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
Przychodzimy do naszych świątyń, kaplic i miejsc modlitwy. Czynimy to
jednak coraz częściej nie dlatego , że zawierzyliśmy Jezusowi ale
dlatego , że tak jak Apostołowie chcemy sprawdzić czy On naprawdę
zmartwychwstał. Brakuje nam wiary . Bardziej wolimy zawierzyć samym
sobie , swemu doświadczeniu życiowemu, niż temu co On pozostawił nam w
swojej Ewangelii.
W
ten sposób nie zbudujemy prawdziwego Kościoła, prawdziwej świątyni Boga
w naszych sercach . Jeżeli naprawdę nie uwierzymy w zmartwychwstanie
Jezusa Chrystusa nigdy nie staniemy się prawdziwymi Jego świadkami .
Święty Paweł Apostoł przestrzega również i nas abyśmy pamiętali, że
próżna będzie nasza wiara, próżne będzie nasze nauczanie jeżeli nie
przyjmiemy prawdy w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
Zmartwychwstanie
jest nie tylko wielkim cudem ale również zdarzeniem którego blask
odmienia życie tych , którzy je przyjmują . Jeżeli Jezus zmartwychwstał
a my wiarę w to wielkie zbawcze wydarzenie przyjmujemy, to nasze życie
powinno tak przeżywać aby zaskarbiać sobie darów dających nam szansę
dostąpienia nagrody wiecznej. Również my , ludzie żyjący tu i teraz ,
podobnie jak Apostołowie nadal kroczymy drogą ku duchowemu Emaus na
której spotykamy Jezusa ale jakże często nie rozpoznajemy Go "po
łamaniu chleba". Nie rozpoznajemy Go ponieważ "łamanie chleba " -
Eucharystia przestała mieć dla współczesnego człowieka właściwe
znaczenie. Relatywizujemy nasze relacje z Bogiem. Usprawiedliwiamy swoje
duchowe zaniedbania i duchowy lęk przed przyjęciem trudnej prawdy
płynącej z Ewangelii.
Świat
w szaleńczym chocholim tańcu zdaje się zmierzać ku samozagładzie,
odrzucając i ośmieszając wiarę w zmartwychwstałego. Takie zachowania
coraz częściej spotykają się z publiczną akceptacją w wielu
środowiskach, społeczeństwach czy całych narodach. Zamiast przyjąć
zasady wiary wypływające z nadziei pustego grobu i tajemnicy
zmartwychwstania , współczesny człowiek i tworzony przez niego świat
swoim postępowaniem wskazuje iż raczej szuka "żyjącego pośród
umarłych"gdyż stracił ze swojego życiowego horyzontu perspektywę
widzenia zmartwychwstałego Pana. Coraz częściej również Kościół
Chrystusowy wraz ze swymi pasterzami włączając się w nurt światowej mody
zmierza w kierunku , który z ludzkiego punktu widzenia można
zdefiniować jako drogę ku samozagładzie. Moc wypływająca z cudu
zmartwychwstania jednak nie da nam , ludziom grzesznym zniszczyć Bożego
zbawczego daru, jaki pozostaje w Kościele od samego początku. Duch
Święty obecny w świecie podejmuje kolejne próby ukierunkowania naszych
kroków nie w stronę śmierci ale w kierunku perspektywy zmartwychwstania.
Dokonuje tego poprzez jakże spektakularne gesty. Jakże inaczej odczytać
zmianę u steru Największej ze Wspólnot Kościoła Katolickiego . Jakże
inaczej odczytywać powołanie na Bożego Sternika pokornego Sługę Boga
jakim jawi się nowy papież Franciszek. Jak inaczej odczytać to co w
ostatnim roku wydarzyło się w naszej Wspólnocie Polskiego Narodowego
Katolickiego Kościoła , który również w pędzie za modą i nowinkami
współczesnego świata tak bardzo zatracił to co najświętsze i
najcenniejsze w Kościele - czyli ukierunkowanie ku prawdziwej wierze i
lepszemu poznaniu Ewangelii Jezusowej .Tenże Narodowy Kościół w
Kanadzie , w Polsce , ufam również że niebawem w USA , odradza się
zawierzając się zmartwychwstałemu Panu. Odradza się poprzez
rozpoznawanie Jezusa w sercach tych których nam wskazał jako cichych i
pokornych sercem. Odradza się poprzez odrzucenie przepychu świata a
zwrócenie się ku ludzkim troskom i ludzkiej biedzie. Odradza się również
wtedy kiedy w sercach majętnych tego świata, będących uczniami Jezusa
przynależącymi do naszej Wspólnoty Kościoła dokonuje przemiany i
przewartościowania ich dotychczasowego życia. Jeżeli nie przyjmiecie
takiej wiary, wiary w zmartwychwstałego Jezusa , który żąda od nas
prawdziwego zaangażowania , daremny będzie Wasz trud i daremne moje
nauczanie.
W
tych doniosłych i uroczystych chwilach pragnę więc zaprosić Was,
Siostry i Bracia abyśmy wszyscy razem od tej chwili stali się
Apostołami Jezusa Chrystusa niosącymi Dobrą Nowinę o zbawieniu i
zmartwychwstaniu do naszych domów, miejsc pracy, szkól i szpitali i
wszystkich miejsc do których docieracie. Niech Polski Narodowy
Katolicki Kościół będzie prawdziwym domem dla naszego ducha, domem
który odwiedzamy tak jak to zwykliśmy czynić przybywając do swego
rodzinnego domu. Dbajmy o Niego wszyscy ,zarówno duchowni jak i świeccy.
Już dzisiaj Pragę Was zaprosić abyśmy w dzień Pięćdziesiątnicy w całym
naszym Kościele , we wszystkich Parafiach w Kanadzie, Polsce i USA
odnowili przyrzeczeni wierności Bogu i wierności Kościołowi. W dzień
Zesłania Ducha Świętego zbierzemy się również na obradach naszego Synodu
Polskiego Narodowego Katolickiego Kościoła w Kanadzie aby tak jak
kiedyś Apostołowie trwać na modlitwie wypraszając dla Kościoła dary
Ducha Świętego oraz światło na dalszą drogę ku zbawieniu.
Siostry i Bracia
Nie
szukamy żywego wśród umarłych . Idziemy wraz z Chrystusem w kierunku
Ewangelii bo tylko Ewangelia jest jedynym wyznacznikiem tego co czynimy w
Kościele i dla Kościoła .Wierzymy ,że nasz Pan zmartwychwstał ,
wierzymy i rozpoznajemy go "po łamaniu chleba". W takim duchu i z taką
wiarą na dalsze chwile przeżywania tajemnic zmartwychwstania Pańskiego
oraz na chwile przygotowania naszego Kościoła do Synodu niechaj
Błogosławi nam Pan
W Imię + Ojca i +Syna i +Ducha Świętego
Biskup Sylvester Bigaj (-)
Biskup PNCC w Kanadzie
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz